Działalność

Pismo do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w sprawie składek emerytalnych od umów o dzieło (25.02.2014)

Ministerstwo Pracy w ramach walki z nadużywaniem umów o dzieło rozważa wprowadzenie obowiązku odprowadzania składki emerytalnej od umów o dzieło, w tym od umów z przeniesieniem praw autorskich.
Takie rozwiązanie wpłynęłoby na sytuację również tłumaczy literackich, ale wyłącznie takich osób, dla których umowy o dzieło stanowią jedyne źródło zarobku, które nie mają działalności gospodarczej i nie opłacają składek dobrowolnie. W konsekwencji takie osoby będą zmuszone do jakiejś formy ubezpieczenia w ramach ZUS albo, jeśli pozostaną nieubezpieczone, ich zleceniodawcy będą odprowadzać od tych umów składkę wysokości 19,52%. Niezależnie od rozwiązania zarobki takich tłumaczy wyraźnie spadną. Taka zmiana przepisów odbiera dotychczasową swobodę wyboru, zaciera odrębność autorskich umów o dzieło, spowoduje też najprawdopodobniej spore komplikacje związane z odliczaniem składek.
Po konsultacji z członkami STL postanowiliśmy wyrazić swój sprzeciw wobec proponowanych zmian, które naszym zdaniem pogorszą sytuację twórców. Poniżej zamieszczamy treść listu wysłanego do Ministra Pracy i Polityki Społecznej.

Szanowny Panie Ministrze,

W imieniu członków Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury pragniemy wyrazić zaniepokojenie sygnalizowanymi przez Ministerstwo planami oskładkowania umów o dzieło.

Rozumiemy potrzebę walki z problemem nadużywania takich umów przez pracodawców. Umowy o dzieło stosuje się dziś tam, gdzie w ogóle nie mają racji bytu, nic więc dziwnego, że przylgnęło do nich pogardliwe określenie „umowy śmieciowe”. Zdajemy sobie sprawę, że masowe zatrudnianie pracowników w firmach na umowy o dzieło jest niepożądane zarówno z punktu widzenia interesu publicznego, jak i samych pracowników.

Apelujemy jednak o rozwagę i niewylewanie dziecka z kąpielą. Wierzymy, że można rozwiązać ten problem, nie uderzając rykoszetem w twórców, dla których, z racji specyfiki wykonywanej pracy, umowy o dzieło w ich obecnym kształcie pozostają najlepszym sposobem rozliczenia.

Chcemy zwrócić uwagę, że twórcy już teraz mają możliwość dobrowolnego comiesięcznego opłacania składki emerytalnej. Tymczasem przymusowe oskładkowanie umów przyniesie więcej szkody niż pożytku. Obarczy bowiem zleceniodawców (w przypadku tłumaczy literatury – wydawców) obowiązkiem wyliczania i odprowadzania składek, co znacznie skomplikuje prostą i czytelną relację między zamawiającym a wykonującym dzieło, nadając jej pewne pozory stosunku pracy. Należy przypuszczać, że wydawcy, by oszczędzić sobie kłopotu i dodatkowych kosztów, będą w takiej sytuacji preferowali współpracę z tłumaczami już ubezpieczonymi, co z kolei skłoni tłumaczy do fikcyjnego zatrudniania się.

Teoretycznie tłumacze literatury mogą zakładać działalność gospodarczą, w praktyce jest to jednak całkowicie nieopłacalne, oznacza bowiem rezygnację ze zryczałtowanych 50-procentowych kosztów uzyskania przychodu. Pozbawienie tłumaczy tego przywileju groziłoby dalszą degradacją naszego zawodu, który już dziś należy do słabo opłacanych – niewspółmiernie do roli, jaką odgrywa w kształtowaniu polskiej kultury.

Osobami szczególnie pokrzywdzonymi przez nowe przepisy będą tłumacze ze znacznym stażem pracy, którzy wiele lat temu – zgodnie z obowiązującym prawem – rozpoczęli oszczędzanie pieniędzy na emeryturę poza systemem ZUS, korzystając z innych dostępnych instrumentów (jak choćby IKE). W świetle proponowanych zmian musieliby oni zacząć uiszczać składki zusowskie, jest jednak wielce prawdopodobnie, że nie zdążą osiągnąć wymaganego „stażu składkowego”, nie mówiąc już o uskładaniu pieniędzy na godziwą emeryturę. Problematyczna wydaje się zresztą sama idea wyliczania okresu składkowego dla umów o dzieło, które z punktu widzenia prawa są umowami rezultatu, a więc nie określają wymiaru czasowego wykonywanej pracy.

Mając na względzie wszystkie powyższe okoliczności, apelujemy o wyłączenie umów o dzieło z przeniesieniem praw autorskich z grupy umów objętych nowymi przepisami. Oczekujemy, że Ministerstwo odstąpi od rozwiązań, które pomijają interes tłumaczy i innych twórców. Umowy o dzieło zostały stworzone przede wszystkim z myślą o nich. Uważamy, że ewentualne zmiany w prawie nie powinny być rozpatrywane w oderwaniu od sytuacji i realiów pracy tej grupy zawodowej.

Z wyrazami szacunku,

Maciej Ganczar
Prezes Zarządu Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury