Działalność

List w sprawie wynagrodzenia od wypożyczeń bibliotecznych (3.11.2014)

Jeszcze do 12 listopada trwają konsultacje społeczne dotyczące zmian w prawie autorskim, jakie ma zamiar wprowadzić Ministerstwo Kultury, żeby m.in. dostosować je do wymogów unijnych. Zaniepokoiły nas zapisy dotyczące public lending right, czyli wynagrodzenia od wypożyczeń bibliotecznych. Poniżej nasz list w tej sprawie.

Szanowna Pani
Prof. Małgorzata Omilanowska
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Departament Własności Intelektualnej i Mediów
ul. Krakowskie Przedmieście 15/17
00-071 Warszawa

Szanowna Pani Minister,

W związku ze skierowaniem do konsultacji społecznych projektu ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w imieniu członków Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury pragniemy wyrazić zaniepokojenie treścią proponowanych zapisów w części dotyczącej wynagrodzeń przysługujących tłumaczom z tytułu użyczania egzemplarzy utworów przez biblioteki publiczne.

Proponowany w projekcie ustawy art. 352 ust. 3 postuluje, że wynagrodzenie przynależne tłumaczowi na język polski utworu obcojęzycznego ma być równoważne 30% odpowiedniej wartości wynagrodzenia należnej twórcy utworu powstałego i opublikowanego w języku polskim. Uważamy ten zapis za niesatysfakcjonujący. W towarzyszącym projektowi uzasadnieniu rozróżnienie to argumentowane jest różnicami „w nakładzie pracy, jaki zazwyczaj jest konieczny do powstania dzieła oryginalnego w języku polskim w zestawieniu z dokonaniem przekładu już istniejącego dzieła na język polski”. Takie sformułowanie budzi poważne pytania o metodologię, która posłużyła za podstawę takiego wyliczenia, ale przede wszystkim stoi w sprzeczności z deklarowanym w uzasadnieniu głównym celem wprowadzenia systemu public lending right, który ma „ułatwiać rozwój języka i literatury polskiej przez wspieranie szeroko rozumianej grupy twórców i wydawców słownych w języku polskim”. Wobec tak ujętego priorytetu omawiany projekt nie jest więc miejscem odpowiednim do wartościowania nakładu pracy tłumacza – autora pełnoprawnych utworów w myśl ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

W świetle decyzji o skierowaniu środków z tytułu public lending right wyłącznie do twórców polszczyzny i nieobjęciu wynagrodzeniem autorów oryginalnych utworów obcojęzycznych przełożonych na język polski nie znajdujemy uzasadnienia dla dotkliwego ograniczenia kwot przysługujących tłumaczom, mającym istotny, a często wręcz kluczowy wpływ na przywołany w uzasadnieniu rozwój języka i literatury. Według opublikowanego przez Bibliotekę Narodową zestawienia Ruch wydawniczy w liczbach za rok 2012 (tabl. 9) tłumaczenia stanowią ponad 40% wszystkich wydawanych w Polsce egzemplarzy książek. Odwołując się po raz kolejny do przyświecającej autorom projektu troski o rozwój języka i literatury, warto jednocześnie zwrócić szczególną uwagę na to, że przekłady na język polski stanowią aż 67% nakładu pierwszych wydań literatury pięknej dla dzieci, 71% nakładu pierwszych wydań literatury pięknej dla młodzieży oraz aż 74% nakładu pierwszych wydań literatury pięknej dla dorosłych (tabl. 20). Te trzy liczby bodaj najdobitniej odzwierciedlają kluczową rolę tłumacza literatury w kształtowaniu polskiego pejzażu literackiego oraz świadomości językowej polskiego czytelnika. Nie widzimy zatem powodu, by ustawa mająca na celu wspieranie twórców języka polskiego traktowała po macoszemu tłumaczy, czyli tych twórców, z których pracą polski czytelnik obcuje najczęściej i najchętniej, a bez których nie miałby kontaktu ze światową kulturą literacką.

Informacji o przyznaniu tłumaczom wynagrodzenia w wysokości 30% wartości wynagrodzenia twórcy utworu oryginalnego towarzyszy w uzasadnieniu wzmianka, że „w niektórych innych państwach UE [tłumacze] w ogóle nie są włączani do kręgu beneficjentów public lending right”. W takim sformułowaniu dostrzegamy cień fałszywej sugestii, jakoby państwo polskie ustawiało się w ten sposób w awangardzie państw dbających o interes tłumaczy. Nie jest to prawda. Krajów wymienionych w przypisie do powyższych słów – tj. takich, które wcale nie wynagradzają tłumaczy – w ogóle nie należy brać pod uwagę, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ma bowiem prawa równać w dół, lecz powinno czerpać przykład z państw nielekceważących tego istotnego elementu kultury krajowej. W takim ujęciu polska propozycja sytuuje się na szarym końcu. Zgodnie ze stroną internetową International PLR Network wielokrotnie przywoływaną w uzasadnieniu, proponowana stawka 30% jest najniższą, jaka występuje w państwach uwzględniających tłumaczy przy podziale wpływów z PLR. Stosują ją zaledwie trzy inne kraje. Wszystkie pozostałe zapewniają współczynnik wyższy, a blisko połowa wymienia tłumaczy w gronie pełnoprawnych beneficjentów. Uważamy, że to właśnie są wzorce, do których warto się odwoływać. Wymowny jest także przykład Litwy, która w przeciwieństwie do Polski nie wykorzystuje systemu public lending right jako instrumentu wspierania rodzimej kultury i wypłaca wynagrodzenia również autorom zagranicznym. Mimo to jednoznaczną oznaką docenienia roli przekładu jest tam sposób podziału środków między pisarza (55%) a tłumacza (45%), wyróżniający tego pierwszego tylko symbolicznie. Implikacje dla systemu polskiego, w którym autorowi zagranicznemu nie przysługuje wynagrodzenie, nasuwają się same.

Pragniemy nadmienić, że państwo polskie, a w szczególności resort kultury, na co dzień nie wyciąga do tłumaczy literatury pomocnej dłoni. Nieuregulowany rynek wydawniczy nie stwarza tłumaczom komfortowych warunków pracy, a brak ujednoliconych rozwiązań, zwłaszcza w zakresie umów z wydawcami, stawia ich na przegranej pozycji w konfrontacji z silniejszymi podmiotami. Topniejące stawki, brak tantiem z tytułu sprzedaży, zastępowanie umów licencyjnych żądaniami bezterminowego zrzeczenia się autorskich praw majątkowych – to wszystko rzeczywistość, w którą wpisują się niniejsze uwagi. Potraktowanie tłumaczy jako pełnoprawnych twórców nie sprawi, że wspomniane problemy znikną, będzie jednak pierwszym sygnałem, że państwo dostrzega ich wkład w kształtowanie kultury polskiej.

Z wyrazami szacunku,

dr Maciej Ganczar
Prezes Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury